Trzeba przyznać, że stworzenie
przez Szawła Pawła całkiem nowego Boga, Boga, który kocha ludzi, było genialnym
pomysłem. Oparty był on, jak wiemy, na niezrozumieniach i przekłamaniach, ale
jego wielkiej siły to nie zmienia. W świecie starożytnym bogowie byli głównie
groźni, mściwi, złośliwi, okrutni. Demonstrowali swą potęgę w piorunach,
trzęsieniach ziemi, burzach, powodziach, chorobach, śmierci…. I
teraz nagle Szawłowi Pawłowi objawił się całkiem nowy Jahwe, nadal jedyny i wszechmocny,
ale w przeciwieństwie do starego Jahwe, groźnego i dosyć ponurego, ten był nieskończenie dobry,
kochający, miłosierny, sprawiedliwy i obiecujący swym dzieciom, ludziom,
wieczne życie i szczęśliwość, - co prawda dopiero po śmierci, ale jednak.
W tej
koncepcji męczeńska śmierć Jezusa Mesjasza nie była jego klęską, a nabierała
całkiem innego znaczenia; ukrzyżowanie stawało się spełnieniem ofiary, jaką
składa z siebie Syn Boży dla szczęścia człowieka. Dodatkowo, po tym ofiarnym
akcie, Jezus zmartwychwstaje! Zmartwychwstaje jako człowiek, pokonuje śmierć, i
to samo obiecuje wszystkim, którzy w niego uwierzyli. Teraz wreszcie odwieczny
strach przed nieprzewidywalnym i groźnym obrazem zaświatów przestawał mrozić
ludzkie serca; pojawiła się nadzieja.
W przeciwieństwie do wcześniejszego,
odwiecznego przebłagiwania i przekupywania gniewu bogów na ołtarzach ofiarnych
przez wystraszonych ludzi, cała ta idea była rewolucyjna, absolutnie nowa, i
wszystkie panteony dawnych bogów jawiły się wobec niej jak bajki dla dzieci.
Co równie ważne, taka religia
radykalnie rozwiązywała wszystkie wcześniejsze problemy duchowe Szawła Pawła i
jego niepokoje, czy w wystarczający sposób służy Bogu i czy dostatecznie przestrzega
zakazów i nakazów Prawa, jakie narzucił ludziom stary Jahwe. Teraz stawało się
to nieistotne. Zbawienie zapewniała sama wiara w posłannictwo i ofiarę Jezusa Chrystusa,
Syna nowego Jahwe, więc koszerność, szabat, oczyszczanie, obrzezanie i pozostałe ponad sześćset
szczegółowych przepisów przestawały być ciężarem nie do uniesienia i w ogóle
przestawały mieć znaczenie – oto był Nowy Testament dla ludzkości.
W owym czasie nikt zapewne jeszcze nie dostrzegał tej pułapki, że jeżeli zbawienie zapewnia sama wiara, to nie tylko reguł judaizmu, ale i nawet przestrzeganie 10 podstawowych przykazań, Dekalogu, wcale nie jest konieczne - wiara (jej wyznanie, pokuta, spowiedź, także chrzest) całą sprawę załatwiają. Przez wieki, do dzisiaj, z tej wspaniałej możliwości oczyszczania swej duszy i osiągania rzekomego zbawienia, korzystało tysiące największych potworów, zboczeńców, bandytów, morderców. Nie jest to przyjemne, ale taka jest prawda, że chrześcijaństwo wymyślone przez Szawła Pawła z Tarsu jest bardzo użyteczne dla wszelkich zbrodniarzy, a łatwością oczyszczenia wręcz zachęca do grzechu. Nowy Jahwe bardziej się cieszy z jednego grzesznika w niebie, niż ze stu sprawiedliwych. Stary Jahwe nie był tak łaskawy i liberalny.
W owym czasie nikt zapewne jeszcze nie dostrzegał tej pułapki, że jeżeli zbawienie zapewnia sama wiara, to nie tylko reguł judaizmu, ale i nawet przestrzeganie 10 podstawowych przykazań, Dekalogu, wcale nie jest konieczne - wiara (jej wyznanie, pokuta, spowiedź, także chrzest) całą sprawę załatwiają. Przez wieki, do dzisiaj, z tej wspaniałej możliwości oczyszczania swej duszy i osiągania rzekomego zbawienia, korzystało tysiące największych potworów, zboczeńców, bandytów, morderców. Nie jest to przyjemne, ale taka jest prawda, że chrześcijaństwo wymyślone przez Szawła Pawła z Tarsu jest bardzo użyteczne dla wszelkich zbrodniarzy, a łatwością oczyszczenia wręcz zachęca do grzechu. Nowy Jahwe bardziej się cieszy z jednego grzesznika w niebie, niż ze stu sprawiedliwych. Stary Jahwe nie był tak łaskawy i liberalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz