piątek, 27 listopada 2015

Dzieciństwo i młodość Jezusa


Jezus wychowywał się w zwykłej, przeciętnej rodzinie żydowskiej, i był też zwykłym dzieckiem, nie odbiegającym szczególnie od innych. Od najmłodszych latach wykazywał duże zdolności intelektualne, łatwo się uczył, miał dobrą pamięć, ale nie były to cechy nadzwyczaj wybitne. Aktywnie interesował się dostępną nauką, czyli wówczas głównie treścią Tory i pozostałych świętych ksiąg hebrajskich, oraz komentarzami do nich, ale był też ciekaw realnie otaczającego świata. Pilnie śledził bieżące wydarzeniami, chętnie wysłuchiwał wszelkich nowin i opowieści. Był dosyć energiczny, ale nie zawsze najbardziej grzeczny, czy też posłuszny, gdyż potrafił bronić swego zdania i wykazywał dużą konsekwencję w postępowaniu - był trochę uparty. Powodowało to, że nie łatwo ulegał innym i raczej sam chętnie przewodził w grupach koleżeńskich. Częściowo wynikało to z faktu, że jako najstarszy spośród dosyć licznego rodzeństwa był jego naturalnym liderem. Takie cechy nie sprawiały jednak, aby w tym okresie czymś wyjątkowym wyróżniał się wśród swych rówieśników.

Jako pierworodny syn powinien w przyszłości przejąć zakład po ojcu, więc w wieku około 10 lat zaczął być przyuczany do prac budowlanych w rodzinnej firmie. Uczył się ciesielstwa, stolarki, kamieniarstwa i reguł konstrukcji, ale nie tylko. Ówczesne zgromadzenia zawodowe, odpowiednik późniejszych cechów, organizowały także swoiste dokształcanie swych członków, głównie w zakresie judaizmu, organizowały wspólne modły, czytanie Pisma i dyskutowanie nad nim. Młody Jezus poznał tam wiele tekstów biblijnych, ale nie była to wiedza bardzo usystematyzowana ani pogłębiona. Podczas takich sesji nie stosowano zapisywania przekazywanych nauk, a przede wszystkim głośno, po kilka razy, powtarzano poszczególne fragmenty ksiąg, więc Jezus wielu cytatów nauczył się na pamięć.

Gdy miał kilkanaście lat zmarł jego ojciec i Jezus, najstarszy mężczyzna w rodzinie, stał się jej głową i przejął kierowanie zakładem. Jednocześnie odziedziczył po ojcu jego miejsce w hierarchii miasteczka i podobnie jak on był zapraszany w szabas do czytania fragmentów pisma w synagodze. Szybko osiągnięta dosyć wysoka pozycja w lokalnej społeczności dodatkowo bardzo podniosła jego samoocenę i pewność siebie.

W tym okresie, w wieku około 20 lat i trochę więcej, prowadził normalne życie młodego, nie żonatego mężczyzny, bez większych problemów materialnych. Nie unikał korzystania z przyjemności życia, zabaw, biesiad z winem, spotkań towarzyskich, ale było to utrzymane w bardzo rozsądnych granicach. Nie rezygnował jednak ze swych zainteresowań religijnych i nawet się one umacniały, więc znacznie chętniej poświęcał czas im niż pracy fizycznej czy zawodowej. Zaczął częściej chodzić do synagogi i podejmował tam dyskusje na tematy biblijne z miejscowymi rabinami i znawcami Pisma. W czasie takich spotkań pogłębiał swą wiedzę i przekonywał się, jak wiele jest różnych możliwości wykładni i interpretacji biblijnych treści.
 
Zainteresowania i sposoby spędzania czasu sprawiły, że zaczął mniej przykładać się do pracy w zakładzie, więc wkrótce pojawiły się problemy w funkcjonowaniu rodzinnej firmy. Wywołało to reakcję Marii, zaniepokojonej, że pierworodny syn zaniedbuje dorobek ojca i zbyt dużo czasu poświęca problemom wiary i dyskusjom. Jezus darzył matkę synowskimi uczuciami, ale nie zgadzał się, aby niewiasta stojąca w hierarchii społecznej ówczesnego świata znacznie niżej niż jakikolwiek mężczyzna, narzucała mu swą wolę, czy nawet tylko napominała go. Nie zamierzał rezygnować ze swych zainteresowań, zwłaszcza, że dorastający bracia mogli już więcej udzielać się w prowadzeniu  zakładu i pracach z nim związanych. Taka sytuacja powodowała stałe napięcia w rodzinie i sprzeczki między matką, a synem.
 
W tym czasie w całej Palestynie zaczęła się szerzyć sława proroka Jana Chrzciciela, który na terenie prowincji Perea, nad rzeką Jordan, głosił nauki i kazania i wodą oczyszczał z grzechów tych, którzy wykazywali skruchę. Był powszechnie uważany za największego z żyjących proroków i ciągnęły do niego tłumy zaciekawionych Żydów ze wszystkich stron Palestyny. Nawet arcykapłani jerozolimscy wysyłali do niego swych przedstawicieli, aby wypytali go, czy nie jest przypadkiem oczekiwanym Zbawicielem lub innym prorokiem. Jan stanowczo zaprzeczył, ale tysiące wiernych było przekonanych, że uczynił to tylko ze skromności, i że prawda jest inna.

Około 25 letniego Jezusa również bardzo zainteresowała osoba Jana Chrzciciela. Prorocy są postaciami charakterystycznymi dla judaizmu, ale wszyscy znani i opisani w Piśmie dawno już zmarli. Żyjący prorok był więc wielką atrakcją, i także Jezus postanowił udać się nad Jordan, aby go zobaczyć i wysłuchać. Zdecydował się na te wyprawę mimo sprzeciwu Marii; ocenił, że jego bracia są już dorośli i mogą sami zając się matką i zakładem. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz