Jezus
wychowywał się w zwykłej, przeciętnej rodzinie żydowskiej, i był
też zwykłym dzieckiem, nie odbiegającym szczególnie od innych. Od
najmłodszych latach wykazywał duże zdolności intelektualne, łatwo
się uczył, miał dobrą pamięć, ale nie były to cechy nadzwyczaj
wybitne. Aktywnie interesował się dostępną nauką, czyli wówczas
głównie treścią Tory i pozostałych świętych ksiąg
hebrajskich, oraz komentarzami do nich, ale był też ciekaw realnie
otaczającego świata. Pilnie śledził bieżące wydarzeniami,
chętnie wysłuchiwał wszelkich nowin i opowieści. Był dosyć
energiczny, ale nie zawsze najbardziej grzeczny, czy też posłuszny,
gdyż potrafił bronić swego zdania i wykazywał dużą konsekwencję
w postępowaniu - był trochę uparty. Powodowało to, że nie łatwo
ulegał innym i raczej sam chętnie przewodził w grupach
koleżeńskich. Częściowo wynikało to z faktu, że jako najstarszy
spośród dosyć licznego rodzeństwa był jego naturalnym liderem.
Takie cechy nie sprawiały jednak, aby w tym okresie czymś
wyjątkowym wyróżniał się wśród swych rówieśników.
Jako
pierworodny syn powinien w przyszłości przejąć zakład po ojcu,
więc w wieku około 10 lat zaczął być przyuczany do prac
budowlanych w rodzinnej firmie. Uczył się ciesielstwa, stolarki,
kamieniarstwa i reguł konstrukcji, ale nie tylko. Ówczesne
zgromadzenia zawodowe, odpowiednik późniejszych cechów,
organizowały także swoiste dokształcanie swych członków, głównie
w zakresie judaizmu, organizowały wspólne modły, czytanie Pisma i
dyskutowanie nad nim. Młody Jezus poznał tam wiele tekstów
biblijnych, ale nie była to wiedza bardzo usystematyzowana ani
pogłębiona. Podczas takich sesji nie stosowano zapisywania
przekazywanych nauk, a przede wszystkim głośno, po kilka razy,
powtarzano poszczególne fragmenty ksiąg, więc Jezus wielu cytatów
nauczył się na pamięć.
Gdy
miał kilkanaście lat zmarł jego ojciec i Jezus, najstarszy
mężczyzna w rodzinie, stał się jej głową i przejął kierowanie
zakładem. Jednocześnie odziedziczył po ojcu jego miejsce w
hierarchii miasteczka i podobnie jak on był zapraszany w szabas do
czytania fragmentów pisma w synagodze. Szybko osiągnięta dosyć
wysoka pozycja w lokalnej społeczności dodatkowo bardzo podniosła
jego samoocenę i pewność siebie.
W
tym okresie, w wieku około 20 lat i trochę więcej, prowadził
normalne życie młodego, nie żonatego mężczyzny, bez większych
problemów materialnych. Nie unikał korzystania z przyjemności
życia, zabaw, biesiad z winem, spotkań towarzyskich, ale było to
utrzymane w bardzo rozsądnych granicach. Nie rezygnował jednak ze swych zainteresowań religijnych i nawet się one umacniały, więc znacznie chętniej poświęcał
czas im niż pracy fizycznej czy zawodowej. Zaczął częściej
chodzić do synagogi i podejmował tam dyskusje na tematy biblijne z
miejscowymi rabinami i znawcami Pisma. W czasie takich spotkań
pogłębiał swą wiedzę i przekonywał się, jak wiele jest różnych możliwości wykładni i interpretacji biblijnych treści.
Zainteresowania i sposoby spędzania czasu sprawiły, że zaczął
mniej przykładać się do pracy w zakładzie, więc wkrótce pojawiły się problemy w funkcjonowaniu rodzinnej firmy. Wywołało
to reakcję Marii, zaniepokojonej, że pierworodny syn zaniedbuje
dorobek ojca i zbyt dużo czasu poświęca problemom wiary i
dyskusjom. Jezus darzył matkę synowskimi uczuciami, ale nie zgadzał
się, aby niewiasta stojąca w hierarchii społecznej ówczesnego
świata znacznie niżej niż jakikolwiek mężczyzna, narzucała mu
swą wolę, czy nawet tylko napominała go. Nie zamierzał rezygnować
ze swych zainteresowań, zwłaszcza, że dorastający bracia mogli już więcej udzielać się w prowadzeniu zakładu i pracach z nim związanych.
Taka sytuacja powodowała stałe napięcia w rodzinie i sprzeczki
między matką, a synem.
W
tym czasie w całej Palestynie zaczęła się szerzyć sława proroka
Jana Chrzciciela, który na terenie prowincji Perea, nad rzeką
Jordan, głosił nauki i kazania i wodą oczyszczał z grzechów
tych, którzy wykazywali skruchę. Był powszechnie uważany za
największego z żyjących proroków i ciągnęły do niego tłumy
zaciekawionych Żydów ze wszystkich stron Palestyny. Nawet
arcykapłani jerozolimscy wysyłali do niego swych przedstawicieli,
aby wypytali go, czy nie jest przypadkiem oczekiwanym Zbawicielem lub
innym prorokiem. Jan stanowczo zaprzeczył, ale tysiące wiernych
było przekonanych, że uczynił to tylko ze skromności, i że
prawda jest inna.
Około
25 letniego Jezusa również bardzo zainteresowała osoba Jana
Chrzciciela. Prorocy są postaciami charakterystycznymi dla judaizmu,
ale wszyscy znani i opisani w Piśmie dawno już zmarli. Żyjący
prorok był więc wielką atrakcją, i także Jezus postanowił udać
się nad Jordan, aby go zobaczyć i wysłuchać. Zdecydował się na
te wyprawę mimo sprzeciwu Marii; ocenił, że jego bracia są już
dorośli i mogą sami zając się matką i zakładem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz