czwartek, 19 listopada 2015

Uczeń, który nie umrze.

Zapowiadałem, że obecnie przedstawię całościową biografię Jezusa z Nazaretu zwanego Mesjaszem i poprzedni post był już wstępem do tego. Jednak od jakiegoś czasu docierają do mnie różne uwagi na temat niektórych wpisów, i muszę się do nich odnieść, by o tym nie zapomnieć i by zbytnio się nie zdezaktualizowały.

Nie mam wpływu na to, czy kogoś moje analizy przekonały czy nie. Adresuje je do ludzi racjonalnie myślących, ale przecież wiem, że jest wielu, dla których wiara jest znacznie ważniejsza niż racjonalizm. Nie zgadzam się jednak z zarzutami, że dokonuję selekcji cytatów, mając z góry założoną tezę i nie uwzględniam treści im przeciwnych. Gdy rozpocząłem czytanie Ewangelii nie miałem żadnych założeń oprócz wrażenia, że w słyszanej od dzieciństwa wersji o Jezusie Chrystusie, nie wszystko zgadza się z logiką. Postanowiłem sam spróbować ocenić tę opowieść i dopiero w trakcie czytania uświadomiłem sobie, że w ewangeliach można jednak dostrzec historię całkowicie ludzką, logiczną, i zdecydowanie odmienną od wersji kościelnej.

Czy dobieram cytaty tendencyjnie? Można to i tak nazwać, ale nie zmyślam ich, nie przeinaczam – one są tam zapisane i zawsze cytuję je dosłownie. Nie mam zamiaru upierać się przy swojej wersji ich interpretacji pod warunkiem, że ktoś przedstawi bardziej sensowne, bardziej racjonalne ich wyjaśnienie. Zarzucono mi, iż przesadzam twierdząc, że takich cytatów jest znacznie więcej, gdyż komuś tam nie udaje się ich znaleźć. Uważam, że i tych przytoczonych już przeze mnie jest wystarczająco dużo, ale mogę tu wskazać kolejne.

Jednym z istotnych ustaleń jakich dokonałem wcześniej, wpływających na całość analizy, jest wyjaśnienie, że ważnym, najmilszym uczniem Jezusa jest nie Apostoł Jan, ale Łazarz, bogaty młodzieniec, bohater przygotowanego dla tłumu jerozolimczyków widowiska, zwanego jego wskrzeszeniem - proponuję sięgnięcie tu do wpisów: Komu zawdzięczamy Ewangelię Jana?, Matko, oto twój zięć oraz Wskrzeszenie Łazarza. Przytoczone przeze mnie argumenty o słuszności takiego ustalenia wydawały mi się wystarczające, ale jak już wiem, nie wszystkich one przekonują. Proszę więc zastanowić się jeszcze nad innym cytatem, którego dotychczas nie wykorzystywałem, a dotyczącym właśnie ucznia, którego miłował Jezus, ale bez podania jego imienia.

Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. (J 21,23)

Łazarz raz już umarł i później Jezus go wskrzesił. Jeżeli Jezus jest Bogiem, czy też równorzędnym Ojcu Synem Bożym, to kolejna śmierć Łazarza byłaby przecież sprzeczna z już raz podjętą boską decyzją o nieumieraniu Łazarza. Czy to nie dlatego apostołom przyszedł do głowy pomysł, że najmilszy uczeń będzie żył wiecznie i czy nie wskazuje to, że był nim właśnie Łazarz, a nie Jan?

Jednym z ważnych wydarzeń ewangelicznych, któremu jednak nie poświęciłem zbyt wiele uwagi, jest Wypędzenie przekupniów. Proponuję przypomnienie wpisu Czy Mesjasz potrzebuje pomocy?, w którym do niego nawiązu. Kościelna interpretacja podkreśla, że Jezus podczas tego zdarzenia głośno obwieścił, że w ten sposób sprzeciwia się uczynieniu ze świątyni targowiska. W mojej ocenie ważniejsze są użyte wówczas słowa Mój dom, którymi Jezus ogłosił, że teraz on rządzi tą wielką budowlą. Był to bowiem akt siłowego, demonstracyjnego przejęcia władzy, tyle że wykonany przez samotnego Jezusa i przez to bardzo mizerny, wręcz żałosny. Bez udziału apostołów, a przede wszystkim bez pomocy i akceptacji zebranych tam tłumów, cały ten zamach stanu nie miał najmniejszych szans powodzenia. Jeżeli ktoś nie zgadza się z taką interpretacją, to proszę się zastanowić nad cytatem opisującym dalszy ciąg tego wypędzenia:

i nie pozwolił, żeby kto przeniósł sprzęt jaki przez świątynię. (Mk11,16)

Okazuje się, że Jezus nie tylko uniemożliwił handel na terenie świątyni, ale nie pozwalał nawet przenosić sprzętów przez jej dziedziniec. Nawet jeżeli były to kupieckie stoły, ławki, wagi, itp., to zakazanie nawet zabrania tego sprzętu jest dziwne: tu jednak już nie chodzi o handel, tu chodzi o to, że Jezus wyraźnie zaznacza w ten sposób, że teraz dziedziniec (i cała reszta świątyni) jest w jego władaniu i tylko on może pozwolić na korzystanie z niego.

Nadal zapewniam, że takich cytatów dających do myślenia i potwierdzających moją wersję jest w ewangeliach znacznie więcej, ale proszę nie oczekiwać, że są one bardzo łatwe do odnalezienia. Czytajcie nie bezmyślnie, nie naiwnie i nie na klęczkach, to wówczas odnajdziecie. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz