piątek, 15 stycznia 2016

Juda Iszkaria

Uroczystość zaślubin Łazarza i siostry Jezusa w Kanie Galilejskiej była szumna i dostatnia – bądź co bądź rodzina panny młodej była całkiem zasobna, a pan młody był wręcz bardzo bogaty. Wesele rozpoczęło się w środę i trwało aż do szabasu. Było bardzo wielu gości, w tym Jezus ze swymi uczniami i pozostałymi osobami z grupy, cała rodzina Marii, lokalna starszyzna, znajomi z Nazaretu i Kany Galilejskiej, ojciec i siostry młodego z Betanii i jeszcze trochę ich rodziny i przyjaciół. Przygotowano sześć stągwi (kilkaset litrów) wina i usługiwała liczna służba. Bawiono się tak dobrze, że w końcu okazało się, że wina może jednak zabraknąć. Maria, gospodyni uroczystości, miała problem i poprosiła o pomoc najstarszego syna. Wobec wcześniejszych ich niedobrych stosunków był to z jej strony gest zaufania, a Jezus zrozumiał go i pomógł - poradził, aby greckim zwyczajem rozcieńczyć pozostałe jeszcze wino wodą, a mocno już rozbawieni goście i tak nie zauważą różnicy, co oczywiście sprawdziło się.

Po wspaniałej uroczystości Jezus zaprosił matkę, a także braci, do Kafarnaum. Chciał spędzić kilka dni z niewidzianą od lat rodziną, zwłaszcza z Marią, którą mimo niesnasek zawsze kochał. Chciał też pochwalić się, że mimo wygnania go z rodzinnego miasta tylko w jednym ubraniu, to poradził sobie doskonale, ma duży dom, wielu uczniów i innych usługujących mu ludzi, jest dobrze zaopatrzony, bogaty, szanowany.

Po załatwieniu kwestii połączenia rodzin i zabezpieczeniu w ten sposób wzajemnych interesów, można było wreszcie przejść do spraw zasadniczych. Jezus ponownie spotkał się z Szymonem Faryzeuszem Trędowatym, Józefem z Arymatei i Nikodemem i ustalili dalsze konkretne kroki.

Teraz Jezus musi ruszyć w wielki obchód Palestyny i innych pobliskich krain zamieszkałych przez Żydów i będzie się wszędzie prezentował jako Mesjasz.

Na początek należy dokonać pewnych posunięć organizacyjnych w stale towarzyszącej mu grupie. Jezus musi wyznaczyć dwunastu mężczyzn, którzy staną się oficjalnie jego uczniami, przybocznym orszakiem, i którym będzie powierzał różne zadania. Musi być dwunastu, aby reprezentowali dwanaście plemion Izraela, a Jezus będzie im przewodził – czytelny symbol dla każdego Żyda.

Obecnie Jezus nie może już więcej przywiązywać uwagi do kwestii zdobywania dóbr materialnych. Mesjaszowi to nie przystoi i przeszkadzałoby w budowaniu właściwego obrazu. Przyszły władca musi się zachowywać jak władca. Jego jerozolimscy przyjaciele dostarczą mu tyle pieniędzy i niezbędnego wyposażenia, ile będzie mu trzeba. Z tego powodu Jezus musi wytypować spośród swych uczniów jednego, którego wprowadzi głębiej w konspirację i kontakty z nimi, by mógł służyć jako łącznik – przez niego będą przekazywane wiadomości, pieniądze, uzgadniane tajne spotkania.

Jezus zaczął się zastanawiać, któremu ze swych uczniów może najbardziej zaufać, który mu jest całkowicie wierny, uczciwy i solidny, ale też wystarczająco inteligentny, sprytny i przedsiębiorczy, aby służyć jako jego tajny posłaniec i nie przynieść wstydu przed jerozolimskimi politykami. Znał już ich wszystkich dobrze i wiedział, że kreujący się na lidera Szymon Rybak będzie mu całkowicie oddany, ale jest też bardzo prosty, nawet prymitywny, mało elastyczny, uparty i dosyć gwałtowny. Do żadnych delikatnych i wyrafinowanych misji się nie nadaje. Z innymi rybakami jest podobnie. Natomiast był jeden uczeń, który całkiem nieźle spełniał wszystkie wymagane warunki i podobał się Jezusowi. Był na tyle wierny i uczciwy, że Jezus mógł mu powierzyć nawet skryte przynoszenie pieniędzy z Betanii czy z Jerozolimy. Ten uczeń miał na imię Juda.

Czy ktokolwiek wtedy mógł przypuścić, że wybór Judy na zaufanego ucznia Jezusa do zadań specjalnych, a pominięcie chorobliwie ambitnego i zazdrosnego Szymona Rybaka, wpłynie na losy świata? A tak się właśnie stało.

Juda okazał się absolutnie godny zaufania, jakim go obdarzył Jezus. Ściśle i dokładnie wypełniał wszelkie polecenia swego Mistrza jako łącznik i nie tylko. Wkrótce Jezus powierzył mu stały nadzór nad wszelkimi sprawami materialnymi grupy – bycie jej skarbnikiem. Juda i tak przynosił pieniądze od współspiskowców i dobrze orientował się w całości finansów i on też, z dyspozycji Jezusa, wydzielał różne kwoty innym uczniom na niezbędne zakupy.

Łatwo zrozumieć jak taka funkcja prawej ręki Mesjasza i  jego zaufanego dysponenta dóbr materialnych wpłynęła na stosunek do Judy innych uczniów, a zwłaszcza dotychczasowego ich lidera Szymona Rybaka. W dodatku Juda, na wyraźne polecenie Jezusa, nie miał prawa nikomu ujawniać dokąd i w jakim celu wychodzi często samotnie z Kafarnaum na całe dni, ani oczywiście skąd się biorą pieniądze. Wszelkie pytania innych uczniów na ten temat musiał zbywać jakimiś zmyślonymi legendami, kłamstwami,  co wszyscy oni zaraz zauważyli i nie omieszkali wykorzystać w bezsilnej zawiści. To właśnie z tego powodu został on wkrótce przez nich obdarzony przydomkiem Juda Iszkaria, co znaczy w języku aramejskim Judasz Łgarz lub Judasz Kłamca. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz