czwartek, 21 stycznia 2016

Syn Człowieczy

Wreszcie nastał czas, aby Jezus rozpoczął swą wielką peregrynację po wsiach i miasteczkach żydowskich krain i starał się jak najlepiej wypełniać ustaloną ze współspiskowcami rolę. Sprowadzało to się do zrealizowania następującego zestawu zadań:
1. Musi jak najwięcej ludzi nawrócić, czyli przekonać, że to on jest wyczekiwanym Mesjaszem,
2. Musi cały czas uświadamiać i przypominać wszystkim jakie miejsce, jaka władza i jakie zaszczyty należą się tak wspaniałej osobie, która pojawiła się właśnie teraz na ziemi żydowskiej - nie po to wnosi się lampę, aby ją ukryć pod korcem.
3. Powinien jak najczęściej roztaczać przed słuchaczami wizję wspaniałego królestwa, jakie zapanuje na tej ziemi, gdy tylko Mesjasz, czyli on, obejmie przynależny mu tron i władzę w Wielkiej Świątyni Jerozolimskiej.
4. Dla realizacji powyższych zadań musi wykorzystywać wszystkie dostępne szanse i możliwości;
  • Zawsze prezentować się jak wielki władca: groźny, łaskawy, rządzący, dumny, wszechwiedzący, mądry, itp.
  • Konsekwentnie odwoływać się do biblijnych proroctw o Mesjaszu i starać się być w nimi w zgodzie.
  • Dokonywać jak najczęściej uzdrowień.
  • Wykorzystywać właściwą nomenklaturę.
  • Prezentować się w godnym Mesjasza stroju,
  • Stosować dobroczynne gesty i słowa, zwłaszcza wobec biedaków (to zawsze daje dużo popularności).
  • Grozić karami i klęskami jakie spadną na tych, którzy nie uwierzą w Jezusa (to też zawsze dobrze działa – ludzie są strachliwi).
  • Obiecywać wspaniałe nagrody tym, którzy uwierzą w niego, ale nagrody wypłacane dopiero po osiągnięciu przez Jezusa tronu, a więc w przyszłym królestwie (ludzie są zachłanni, więc i to zadziała).
  • Przemawiać jak wielki i mądry prorok, z wykorzystaniem nauk Jana Chrzciciela (ludzie pokornieją wobec boskiej mądrości i wielkich, biblijnych słów).
  • W kazaniach i przypowieściach, aluzyjnie lub wprost, jak najczęściej przypominać kto jest Mesjaszem i co mu się należy od narodu wybranego.
  • Wykorzystywać uczniów i innych zwolenników do rozpowszechniania każdym sposobem pogłosek, że właśnie pojawił się Mesjasz i już wkrótce nadejdzie jego panowanie.
  • Podtrzymywać ewentualnie pojawiające się wieści o nadzwyczajnych czynach Jezusa, czy też o dokonanych przez niego cudach.

Tak właśnie sprecyzowanym zadaniom Jezus podporządkował od teraz wszystkie swoje czyny, słowa, zachowania. W swych wędrówkach ograniczył się świadomie i konsekwentnie tylko do krain żydowskich i stanowczo nigdy nie zajmował się ludźmi innych wyznań; tacy nie byli wcale potrzebni dla jego celu.

Zazwyczaj starał się nie mówić o sobie wprost, że jest Mesjaszem, Synem Bożym, Królem Izraela, czy Zbawicielem - najlepiej,aby słuchacze i widzowie sami dochodzili do takich wniosków. Polecał i zachęcał natomiast uczniów, by oni podpowiadali publiczności, z kim ma do czynienia - co wam mówię na ucho, powtarzajcie głośno. Sam najchętniej używał wobec swej osoby równie jednoznacznego dla wszystkich słuchających miana "Syn Człowieczy". Wybrał je, gdyż  dawało najszersze możliwości interpretacji i przy tym określeniu najlepiej mógł wyjaśniać i usprawiedliwiać szereg swych wcale nie boskich przymiotów i zachowań. Natomiast bardzo cieszyło go, gdy inni stosowali wobec niego wszelkie biblijne nazwy, a zwłaszcza określenie Syn Dawida – przecież syn, czy też potomek tego największego z królów żydowskich, miał oczywiste prawo do jego tronu.

W swej wędrówce, gdy tylko pojawiła się możliwość, Jezus bardzo chętnie dokonywał uzdrowień, - wiedział, że jest w tym skuteczny, że to zapewnia największą popularność i gromadzi największe tłumy. Na wszelki wypadek używał zawsze formuły – twoja wiara cię uzdrowiła – był to świetny zwrot, bardzo użyteczny na wypadek zdarzających się niepowodzeń, a w przypadkach sukcesów podkreślał, że należy gorliwie wierzyć w Jezusa Mesjasza, to wówczas będzie się nagrodzonym. Praktycznie przy każdym przypadku przywrócenia zdrowia czy nawet życia (tak odbierali niektóre zdarzenia ówcześni ludzie) podkreślał, że czyni to nie dla rozgłosu, a z łaskawości i zakazywał rozpowiadania o tym. Był to typowy zabieg propagandowy, mający dodawać nimbu szlachetności w sytuacjach, gdy i tak zazwyczaj było bardzo wielu świadków.

Warto dodać, że uzdrowienia nie tylko miały zadanie budowania popularności i przekonywania, że ich autor jest Mesjaszem, ale i wprost wskazywały na niego jako na króla. W powszechnym mniemaniu żydowskiego plebsu (podobnie było w innych krainach) każda osoba zasiadająca na tronie może uzdrowić swym dotykiem. Właściwość tę mają nawet szaty króla i dlatego tylko samo dotknięcie wspaniałego płaszcza Jezusa - Króla również miało zbawienny efekt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz