wtorek, 9 czerwca 2015

Obrzezanie Pańskie


"Żydzi zabili Jezusa" - takie hasło przez wieki powtarzano w całym chrześcijańskim świecie i służyło ono z reguły bardzo złym celom; gdy słyszeli je Żydzi, mogli spodziewać się najgorszych rzeczy. Oczywiście zagadnienie antysemityzmu jest znacznie bardziej skomplikowane, ale dla wielu ciemnych ludzi, uprawiających bardzo prymitywną wiarę w Chrystusa, było ono wystarczającym powodem do brania rewanżu na nienawistnych współbraciach Judasza. I przez całe wieki nikt głośno nie mówił, że Jezus też był Żydem - przeszkadzałoby to w stosowaniu prostego i wygodnego wyznacznika kto jest dobry (my, chrześcijanie), a kto zły (oni, żydzi) na tym świecie. Oczywiście każdy, kto chociaż odrobinę zainteresował się treścią Ewangelii, wie doskonale, że żaden z Ewangelistów nie robił z narodowości i wiary Jezusa jakiegokolwiek problemu i jest tam on w sposób oczywisty Żydem, wyznawcą judaizmu. Kościół katolicki, aby nie wywoływać u swych wiernych dylematów, temat ten po prostu najczęściej pomija, lub traktuje półgębkiem. W związku z tym, w bardzo dewocyjnych kręgach można się dowiedzieć (słyszałem to na własne uszy), że Jezus Chrystus był ... Palestyńczykiem! - już lepszy Arab niż Żyd.

Zagadnienie to ma nie tylko znaczenie z uwagi na antysemityzm, ale i na cały sens religii chrześcijańskiej. Wiara ta ma ambicje bycia uniwersalną, stosowną dla każdego człowieka (katolikos, po grecku powszechny) i wyraźne określenie narodowości i wyznania Syna Bożego nie jest tu nikomu potrzebne, a nawet może stanowić przeszkodę.

Natomiast ewangelie zawierają cały szereg oczywistych cytatów w tym względzie. Jezus z Nazaretu był Żydem, który odważył się podjąć próbę zdobycia władzy nad Świątynią Jerozolimską, równoznaczną z władzą w całym Izraelu, i potrzebował w tym celu poparcia wyłącznie Żydów, a nie jakichkolwiek innych narodów czy ludów. 

Oto co mówi do uczniów, gdy wysyła ich z misją werbunkowa po kraju, przed decydująca operacją:

„Nie idźcie do  pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela"  Mt 10, 5 - 6

Gdy poganka, syrofenicjanka, prosiła go o ratunek, uzdrowienie, jego reakcja też jest jednoznaczna:

Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: „Odpraw ją, bo krzyczy za nami”. Lecz on odpowiedział: „Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela”. A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: „Panie, dopomóż mi”. On jednak odparł: „Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom”
. Mt 15, 24-26

Jezus w końcu lituje się i pomaga kobiecie, ale powyższe słowa są kolejnym wskazaniem, że chodzi mu  wyłącznie o Żydów. Ludzi innej narodowości i wyznania, czyli pogan z hebrajskiego punktu widzenia, całkowicie lekceważy, a nawet pogardza nimi i nazywa psami. Chce zostać królem Izraela i zależy mu tylko na poparciu szerokich mas wyznawców judaizmu, którzy przyjdą w potrzebnym mu czasie do Świątyni Jerozolimskiej i staną się głównym argumentem w walce o władzę. W komentarzach do powyższego cytatu różni badacze próbują wyjaśniać, że oczywiście stwierdzenia te są symboliczne, że chodzi o to, że poganie muszą się nawracać, że najpierw Jezusowi zależy na Żydach, ale później także na innych narodach… nie jest jednak łatwo przeinaczyć wymowę dosyć jasno wyrażonych poglądów.

Cytatów o takiej wymowie można przytoczyć więcej, ale nie ma chyba potrzeby. Jednak by zamknąć kwestię żydostwa Jezusa z Nazaretu trzeba jeszcze dodać, że Ewangelista Łukasz zamieścił następującą, jednoznaczną informację:

Obrzezanie
Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano mu imię Jezus,  Łk 2, 21

Kościół katolicki na pamiątkę tego wydarzenia obchodzi dnia 1 stycznia Uroczystość Bożej Rodzicielki Maryi, lub w innej formule Uroczystość Imienia Jezusa, tym sposobem odwracając uwagę od samej kwestii obrzezania. Bardziej uczciwy jest w tym względzie Kościół prawosławny, który 14 stycznia świętuje po prostu dzień Obrzezania Pańskiego, aczkolwiek w kwestiach antysemityzmu prawosławie ma równie nieczyste sumienie jak katolicyzm. Problem obrzezania ma kilka jeszcze ciekawych aspektów, ale o tym następnym razem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz