wtorek, 2 czerwca 2015

Trzej magowie


Gdy rozpoczynałem pisanie tego bloga, już w pierwszych wpisach wykazałem, że redaktorzy biblijni i  hierarchowie kościelni świadomie przeinaczają niektóre oryginalne fragmenty ewangelii, aby utrudnić, czy wręcz uniemożliwić, odczytanie prawdziwej historii Jezusa z Nazaretu. Proszę sięgnąć do postów Z rodu Dawida? oraz Narodziny w Betlejem? Problem ten jest widoczny praktycznie przy każdym obszarze ewangelicznych analiz, gdyż cały przekazywany wiernym przez Kościół obraz Jezusa z Nazaretu ma niewiele wspólnego z tą postacią opisaną w ewangeliach - wykazywałem to w wielu wpisach. Temat ten ciągle mnie nurtuje, bowiem chrześcijaństwo decydowało i nadal chce decydować o losach, życiu i śmierci milionów ludzi: czy może to robić opierając się na fałszerstwach? I nie chodzi mi o znane i zdemaskowane fałszerstwo zwane Donacją Konstantyna czyli spreparowany testament cesarza Konstantyna Wielkiego, wykorzystywane przez wieki przez Watykan do uzyskiwania niewiarygodnych dóbr i dochodów oraz wpływów politycznych. Chodzi mi o sam przekaz ewangeliczny.

Od kilku lat w Polsce przywrócono obchodzenie dnia Trzech Króli jako święta państwowego. Sądzę, że wywołuje to dyskretne uśmiechy hierarchów kościelnych wywołane naiwnością władzy cywilnej. Otóż w ewangeliach nie ma ani słowa o żadnych królach ani hołdach jakie rzekomo mieliby oni składać nowo narodzonemu Jezusowi. W Ewangelii Mateusza opisano wizytę i pokłon trzech mędrców, ale to też jest fałszerstwo redaktorów (tłumaczy) biblijnych, bowiem w oryginale mówi się jedynie o trzech magach.  

Magowie, czyli kapłani perscy, czciciele boga Zoroastra, byli wówczas jednymi z najbardziej znanych specjalistów od przewidywania przyszłości i cieszyli się opinią nieomylnych. Także dzisiaj czarnoksiężnicy ze Wschodu są autorytetami w wiedzy tajemnej i poznawaniu rzeczy ukrytych przed innymi, a sława ta ciągnie się od starożytności. Ich wizyta była potrzebna Mateuszowi, aby spełnić proroctwo, iż Zbawiciel przyjdzie z Egiptu. W tym celu  Mateusz każe najpierw całej Świętej Rodzinie uchodzić z Izraela do tego kraju przed zbrodniczym królem Herodem. Inne powody ucieczki mogłyby być zbyt przyziemne. Dlaczego natomiast król Izraela miałby się przejąć narodzinami w przeciętnej rodzinie żydowskiej i powziąć wobec niej złe zamiary, wyjaśnia właśnie wizyta trzech magów ze Wschodu. Aby uzasadnić, dlaczego Herod uwierzył, że właśnie narodził się jego konkurent do tronu, Mateusz użył najbardziej wiarygodnego w ówczesnych czasach źródła tego rodzaju informacji o zdarzeniach przyszłych, czyli magów, i to nie jednego, lecz trzech. Nawiasem mówiąc i bez wnikania w szczegóły, cała historia, w której można przeczytać m. in. że to Herod osobiście podpowiada magom, by poszli z Jerozolimy do Betlejem, i prosi, by wrócili do niego z informacjami, jest po prostu nielogiczna.

Nie wiem jak z tym sobie radzą teolodzy, ale w każdym razie 6 stycznia oddajemy cześć kapłanom ważnego boga starożytności  Zoroastra, a nie żadnym mędrcom czy królom. Myślę jednak, że chrześcijańscy teolodzy niespecjalnie się tym przejmują. Nam wmówiono Trzech Króli, bo to było korzystne dla Kościoła, a piękna bajka jest znacznie ciekawsza i trwalsza niż prozaiczna prawda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz