Po zademonstrowaniu w piątek znaku Mesjasza, którym było "cudowne" wskrzeszenie Łazarza, oraz po uczcie w trakcie której został uroczyście namaszczony na Króla Izraela, Jezus przez dwa dni odpoczywał. W sobotę, czyli w szabas, i tak nic nie można było czynić, a w niedzielę tysiące Żydów z prowincji dopiero wędrowały do Jerozolimy, by tam dokonać paschalnego oczyszczenia.
Zgodnie z kalendarzem żydowskim Pascha zawsze rozpoczyna się po zachodzie słońca 14 dnia wiosennego miesiąca nisan, która to data w tym roku wypadała w piątek. W związku z tym wiadomo było, że największe tłumy ludzi z prowincji będą się kłębiły wokół świątyni i na jej ogromnym dziedzińcu kilka dni wcześniej, a dokładnie w najbliższy poniedziałek i wtorek. Później mieszkańcy odleglejszych miasteczek i wiosek będą się już rozchodzili do domów, aby zdążyć przygotować uroczyste kolacje sederowe, którymi w piątkowy wieczór rozpoczynano cały świąteczny tydzień.
Niedziela nie była dla Jezusa wyłącznie czasem odpoczynku, gdyż w tym dniu uczestniczył on w udzielaniu szczegółowych wskazówek swym wszystkim uczniom, jak się mają zachowywać podczas poniedziałkowego, uroczystego wkroczenia do Jerozolimy. Szkolenie to w formie indywidualnych lub grupowych rozmów z członkami całego zespołu prowadził Jezus przy pomocy Judasza oraz Łazarza, jako najgłębiej wtajemniczonych w sens nadchodzących wydarzeń. Instrukcja dotyczyła głównie treści okrzyków jakie mają być wznoszone (radosne witanie Króla Żydowskiego, a także właśnie nadchodzącego królestwa) oraz rozściełania płaszczy i machania gałązkami palmowymi, jakimi tradycyjnie witano w Jerozolimie wjeżdżających władców.
Tego też dnia Jezus udał się samotnie do wiejskiej zagrody we wsi Betfage, położonej przy drodze z Betanii do stolicy, a wskazanej mu przez Szymona Faryzeusza, i uzgodnił z gospodarzami, że wypożyczy od nich osła. Zapowiedział, że następnego dnia przyjdą po zwierzę jego uczniowie, a później, po kilku godzinach, zwrócą. Osioł był koniecznie potrzebny do kolejnego ważnego, a nawet kluczowego przedsięwzięcia spiskowców, to jest do uroczystego wjazdu władcy do stolicy, który miał wypełnić powszechnie w owych czasach znaną w Izraelu przepowiednię starotestamentowego proroka Zachariasza:
Wesel
się bardzo córko syjońska! Wykrzykuj, córko jeruzalemska! Oto
twój król przychodzi do ciebie, sprawiedliwy on i zwycięski,
łagodny i jedzie na ośle, na oślęciu, źrebięciu oślicy.
(Za 9, 9).
Wszystkie
więc przedsięwzięcia przygotowujące moment przejęcia władzy zostały pomyślnie wykonane,
niektóra nawet z nadmiarem (np. legendy o cudach) i Jezus miał
nadal głębokie przekonanie, że Jahwe mu sprzyja.
Wierzył więc, że z jego pomocą zrealizuje też ostatni i
najważniejszy punkt: w poniedziałek, krocząc na czele tysięcznego
tłumu ludzi wierzących w niego jako Mesjasza, przegoni obecnych
arcykapłanów i stanie się panem Wielkiej Świątyni
Jerozolimskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz