piątek, 24 kwietnia 2015

Ile razy przebaczać?

 Wobec powtarzających się kłótni, prowadzonych przez najbliższych współpracowników, Jezus musiał interweniować. Narastające konflikty mogłyby w końcu stać się destrukcyjne dla jego przedsięwzięcia. Oto fragmenty  ewangelii Mateusza:

Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Mt 18,15


Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Mt 18, 19
 

Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeżeli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy”. Mt 18, 21-22

…uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom. (…) Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu. Mt 18, 34-35


Tego rodzaju wskazań i napomnień można znaleźć więcej we wszystkich ewangeliach. Przez zdecydowaną większość badaczy Nowego Testamentu są one interpretowane jako dowód miłości i łagodności Jezusa Mesjasza i stawiane w jednym szeregu z innymi, bardzo znanymi jego słowami, wygłoszonymi podczas Kazania na Górze:


A ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli ktoś cię uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Mt 5, 39


Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują. Mt 5,44


Te wypowiedzi Jezusa interpretatorzy kościelni zwykle traktują jako wskazanie dla całej ludzkości i dokonują wielu zabiegów erystycznych i ekwilibrystyki logicznej, aby zakamuflować nieżyciowość, nierealność, a właściwie nonsensowność takich zaleceń, przy jednoczesnym uwzględnieniu ich wspaniałego, nieziemskiego wręcz przesłania. Nie pomaga im fakt, że Jezus w różnych sytuacjach stosuje groźby, straszy, obiecuje najokrutniejsze kary i ewidentnie nie stosuje się do tak formułowanych przykazań.


Jezus wszystkie wskazania miłości i zgody kierował przede wszystkim do grupy swoich najbliższych uczniów. Nie były one wyrazem jego filozofii życiowej, lecz formułował je na potrzeby danej chwili. Można się domyślać, że po jakimś czasie, gdy miał już dosyć kłótliwości apostołów i konieczności rozstrzygania ich sporów, zaczął coraz bardziej stanowczo i bezwzględnie nakazywać im miłość i obowiązek przebaczania. Po latach, gdy spisywano ewangelie, niektóre z jego wypowiedzi na ten temat przybrały formę już tak świetlaną i absurdalną jednocześnie, jak zakaz stawiania oporu złu oraz konieczność nadstawiania drugiego policzka. 

Do powyższych argumentów, przykładów i wniosków należy dodać istotną uwagę: trzeba docenić wszystkie zapisane w ewangeliach sformułowania na temat przebaczania i miłości, nawet jeżeli nie odzwierciedlają rzeczywistych słów ani intencji Jezusa. W świecie starożytnym, pełnym okrutnych władców i bogów, hasła bezwarunkowej, bezinteresownej i czystej miłości bliźniego były niewątpliwie zadziwiające, wręcz szokujące swą odkrywczością, świeżością; otwierały one ludzkie dusze i serca na nową religię. Zawiść i kłótliwość apostołów legły przypadkowo u podłoża haseł: miłość, miłosierdzie, i przebaczenie, słów, które następnie stały się jednymi z najważniejszych elementów i znaków rozpoznawczych chrześcijaństwa. To one głównie umożliwiły gwałtowny rozkwit tej religii w starożytności oraz rozwój i trwanie w wiekach następnych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz