niedziela, 29 maja 2016

Paschalny szabas, Jerozolima, 33 r. n. e.


Następnego dnia był szabas i pierwszy dzień okresu paschalnego. Wystraszeni apostołowie siedzieli ukryci w Wieczerniku, dokąd wróciły też kobiety, które widziały złożenie ciała Jezusa w krypcie. Wszyscy oni byli zaskoczeni, że ktoś z bogatych mieszkańców Jerozolimy zajął się zwłokami ich Mistrza. Nie wiedzieli jak to wytłumaczyć - Jezus zawsze skrywał przed nimi fakt współpracy z Szymonem, Józefem i Nikodemem, ważnymi członkami stołecznych elit i sanhedrynu. Uczniowie kolejny raz przekonali się, że ich Mistrza okrywała jakaś tajemnica.

Kajfasz i Annasz mieli problem. Gdyby zwłoki Jezusa pozostały na krzyżu przez co najmniej kilka następnych dni, tak jak to powinno być zgodnie z rzymskimi zasadami, to byliby spokojni. Golgotę nadzorowałyby straże legionistów, a w pobliżu dyskretnie czuwaliby także ludzie ze służb świątynnych i wszystko byłoby pod kontrolą. Niespodziewane i pospieszne zabranie ciała Jezusa z krzyża i jego pochówek w bardzo porządnym grobowcu, zmuszał arcykapłanów do poważnego zastanowienia się. Czy przypadkiem faryzeusze, ich zawzięci przeciwnicy polityczni, nie zamierzają jeszcze jakoś wykorzystać ciała Galilejskiego Mesjasza przeciwko nim?  

Dosyć gorączkowe rozważania na ten temat w nocy z piątku na sobotę doprowadziły hierarchów do bardzo poważnych, a nawet alarmujących wniosków. Faryzeusze mogą na przykład zacząć rozgłaszać fałszywe opowieści, że Mesjasz z Galilei ożył, albo że jego ciało ma jakieś cudowne właściwości – to byłoby niebezpieczne, ale z tym arcykapłani poradziliby sobie. Znacznie groźniejsza wydała się inna możliwość - może Józef z Arymatei, Nikodem i Szymon Faryzeusz wiedzą o tym Galilejczyku coś bardzo ważnego, coś czego nie zauważyli arcykapłani? Może oni wiedzą na pewno, że ten Jezus z Nazaretu jest jednak prawdziwym Mesjaszem!

Kajfasz i Annasz byli w zasadzie cały czas przekonani, że to był zwykły człowiek, że wszystkie mesjańskie przedsięwzięcia były uknute, że to był tylko spisek przeciwko nim, ale jednak jakieś wątpliwości ciągle się pojawiały. Jezus wielokrotnie zachowywał się dziwnie, nienaturalnie, nie tak jak oni oczekiwali. Ale kto wie jak powinien zachowywać się prawdziwy Mesjasz zesłany na ziemię? A jeżeli „znakiem, jaki ma dać o sobie” będzie dopiero jego zmartwychwstanie trzeciego dnia po śmierci, tak jak to wielokrotnie zapowiadał? Takie myśli zaczynały mrozić krew w żyłach Kajfasza i Annasza.

Prawdziwy Mesjasz wstanie w niedzielę z grobu w ogrodzie Józefa z Arymatei i obdarzony nieziemską mocą zacznie  panowanie nad światem i zaprowadzanie swych porządków. Oczywiście na wstępie strasznie ukarze tych, którzy w niego nie uwierzyli, nie dostrzegli w nim boskości i jeszcze skazali go na tortury i śmierć. A więc Syn Boży jakąś niewyobrażalną zemstę wywrze przede wszystkim na arcykapłanach! To było przerażające.

Na szczęście do ewentualnego zmartwychwstania jest jeszcze cała doba i ten czas trzeba właściwie wykorzystać.

Nie zważając na fakt, że jest szabas, w którym zakazane jest podejmowanie jakichkolwiek działań, arcykapłani udali się do Piłata – reguły szabatu są dla maluczkich, hierarchowie mają ważną sprawę i nie muszą przestrzegać jakichś tam zakazów. Starając się zachować spokój poinformowali prefekta, że szykuje się jakieś oszustwo z wykorzystaniem zwłok Jezusa z Nazaretu i proszą, aby rzymskie władze wystawiły wartę przy jego grobie. Piłat miał już i arcykapłanów i problemów z tym Galilejczykiem serdecznie dosyć; powiedział, że jego to nic nie obchodzi i jak mają potrzebę, to niech sobie sami zabezpieczają ten grób. W zasadzie arcykapłanom tylko o to chodziło, ale nie byli pewni czy także prefekt nie uczestniczy w dalszym ciągu spisku faryzeuszy i musieli uzyskać jego zgodę na własne działania. Teraz mieli wolną rękę i wiedzieli jak to wykorzystać.

Nadal trwał szabas, ale nikt na to nie zwracał uwagi. Arcykapłani wezwali kilku swych szczególnie zaufanych ludzi ze służb świątynnych i udzielili im szczegółowych instrukcji, co mają uczynić dzisiejszej nocy. Jeszcze po południu zaciągną wartę przed grobowcem znajdującym się w ogrodzie Józefa z Arymatei, w którym spoczywa ciało ukrzyżowanego Jezusa. Gdy zapadnie zmrok mają odsunąć głaz tarasujący wejście, przełożyć zawinięte w całun zwłoki na nosze i przynieść je do pałacu arcykapłanów. Za te działania zostaną bardzo sowicie wynagrodzeni, ale nikt, absolutnie nikt, nie może nic o tym wiedzieć. Dalsze instrukcje dostaną po wykonaniu tego zadania.

Teraz arcykapłani trochę się uspokoili. W nocy z soboty na niedziele rozpocznie się trzeci dzień od śmierci Galilejczyka i nastąpi czas gdy może on zmartwychwstać, ale wówczas będą go mieli u siebie w pałacu. Jeżeli po północy Jezus ożyje, to Annasz i Kajfasz padną przed nim na twarz, wskażą na wspaniałe łoże na którym będzie spoczywał Mesjasz, na komnatę i cały pałac w którym się znalazł i wyjaśnią mu, że zawsze w niego wierzyli i właśnie dlatego tu teraz przebywa. Za wszystkie katusze Mesjasza i jego śmierć obwinią  Rzymian - przecież to Piłat zdecydował ostatecznie o wyroku, a oprawcami byli wyłącznie rzymscy legioniści. Arcykapłani są najważniejszymi sługami Jahwe, więc i z jego Synem się dogadają. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz