sobota, 7 marca 2015

Co zrobimy z przeciwnikami?

Jezus zachęcał i mobilizował swych uczniów nie tylko obietnicami przyszłych zaszczytów i bogactw. Potrafił też złościć się na nich i w ewangeliach jest sporo miejsc, gdzie wyraźnie jest powiedziane, że apostołowie po prostu się go bali. Wyjaśniam to znacznie lepiej w swej książce i pewnie jeszcze wrócę do tego wątku w przyszłych wpisach, ale teraz chce przytoczyć cytat odnoszący się jednocześnie i do wizji przyszłego sprawowania władzy przez Jezusa jak i dyscyplinowania apostołów. Ewangelista Łukasz opisuje, że na krótko przed wejściem do Jerozolimy i rozpoczęciem decydującej akcji w celu opanowania Świątyni Jerozolimskiej, Jezus opowiedział swym uczniom i towarzyszącym mu zwolennikom Przypowieść o minach. Zaczyna się ona następująco:

Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić (Łk 19, 12).

To nie jest abstrakcyjna przypowieść. To Jezus właśnie wyruszył do Jerozolimy, aby uzyskać dla siebie godność królewską, a w tym wypadku godność arcykapłana i archonta. Dalsza część historii opowiada o tym, że słudzy tego człowieka, czyli apostołowie, jeżeli chcą być dobrymi sługami, sami, z własnej inicjatywy powinni pomnażać jego majątek, czyli aktywnie mu pomagać, a nie tylko czekać na rozkazy. Kolejny raz (zachęcał ich do tego już wcześniej) mobilizuje swych uczniów do większej aktywności. Bardzo ciekawe jest zakończenie przypowieści. Jezus nauczał, że człowiek ten gdy uzyskał tytuł króla i powrócił, wydał następujące rozporządzenie:

Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie na moich oczach”. Po tych słowach [Jezus] ruszył na przodzie, zdążając do Jerozolimy (Łk 19, 27-28).

Ani czas, ani miejsce wygłoszenia tej przypowieści, nie były przypadkowe. Możemy być też pewni, że apostołowie i towarzyszący ludzie doskonale zrozumieli co zapowiedział im Jezus. Wszyscy panujący zawsze starają się zlikwidować (najlepiej ostatecznie) swych przeciwników lub konkurentów do władzy. To żelazna reguła we wszystkich czasach, więc zapowiedź Jezusa, co zrobi z przeciwnikami, gdy zostanie królem, nikogo nie zdziwiła. Trudno się też jednak dziwić, że dokładnie tak samo postąpili z nim arcykapłani, gdy przyszedł do Świątyni, aby odebrać im władzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz