poniedziałek, 11 maja 2015

Namaszczenie i wywyższenie


We wpisie "Odrodzi się czy odżyje?" wyjaśniłem w jakim sensie Jezus używał zwrotów "umrzeć" i "zmartwychwstać", i że wcale nie miały w jego ustach dosłownego znaczenia. W ewangeliach mówi się zresztą wyraźnie:

W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją zrozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich.  Mk 4, 33-34

A więc metafora była stałym narzędziem stosowanym w jego naukach i nie wiadomo dlaczego interpretacja kościelna upiera się, że akurat słowa "umrzeć" i "zmartwychwstać" należy rozumieć w sensie dosłownym. Dotyczy to jeszcze jednej ważnej sceny opisanej w ewangeliach, to jest aktu, gdy podczas ostatniej uczty w Betanii, przed wyruszeniem na osiołku do Jerozolimy, Jezus został namaszczony cennym olejkiem nardowym przez Marię, córkę Szymona Trędowatego. Padają tam słowa o olejku:

Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu. J 12, 1-7

Zgodnie z ówczesnymi zwyczajami zwłoki zmarłych namaszczano olejami przez pochówkiem i ten fakt, w połączeniu ze słowami o pogrzebie, powoduje, że całe zdanie wydaje się mieć jednoznaczny, prosty sens. Jednak gdy uwzględni się, że Jezus mówił wielokrotnie o swej śmierci, mając na myśli zakończenie życia prowincjonalnego, ubogiego proroka i następnie odrodzenie się (zmartwychwstanie) jako władcy Izraela, oraz że królowie przed wstąpieniem na tron też są namaszczani olejami (i to raczej bardziej cennymi niż zwłoki) to zamieszczone zdanie też ma jednoznaczny sens, tyle że całkiem inny niż pierwsza wersja. I jeszcze w dodatku doskonale pasujący do całej opisanej historii próby zdobycia władzy w Jerozolimie,
podjętej przez Jezusa .  

Wart tu zwrócić jeszcze uwagę na kilka innych,stosunkowo często występujących w ewangeliach elementów:

Jezus jako pasterz dbający o swoje owieczki, czyli wiernych. Te sielskie wizje są jednymi z najpopularniejszych przedstawień jego osoby w chrześcijańskiej ikonografii. Proszę więc zauważyć, że pasterz oczywiście troszczy się o owce, zapewnia im strawę i dba o ich bezpieczeństwo, ale także rządzi stadem, jest dla niego władcą, wyrocznią i ma z tego tytułu niewątpliwe korzyści.

Stwierdzenia Jezusa, że to on chce służyć ludziom lub apostołom oraz że każdy, kto chce rządzić, sam musi nauczyć się służyć innym. Komentarzem do tego może być jedynie uwaga, że w historii często spotykamy władców, którzy ogłaszali, że panowanie to tylko służenie poddanym, w dodatku ciężkie, niewdzięczne i w ogóle nie do pozazdroszczenia.

Używanie przez Jezusa zwrotu wywyższenie:

Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył… J 8,28

Komentatorzy kościelni twierdzą, że mówiąc o wywyższeniu, Chrystus ma na myśli swoje ukrzyżowanie. W ewangeliach brak jednak argumentów pozwalających tak właśnie rozumieć ten zwrot i jest to bardzo daleko idąca jego nadinterpretacja, wynikająca ze znajomości finału opowiadanej historii. Natomiast oczywiste jest, że jak zawsze, Jezus mówi o wywyższeniu jako o wyniesieniu go na tron Izraela przez słuchając tych słów Żydów. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz