piątek, 22 maja 2015

Nawet na posiłek nie mieli czasu


Już wiemy, że dzięki rozesłaniu apostołów (w którym Kościół uparcie doszukuje się wskazówek do swej działalności misyjnej), liczebność całej grupy towarzyszącej Jezusowi gwałtownie zwiększyła się do ponad stu osób. I Jezus i apostołowie uznali to za sukces.
 
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu”. Mk 6, 30-31

Tak wielu przychodzących i odchodzących to właśnie efekt zakończonej wyprawy werbunkowej, grupa 72 nowych uczniów, którzy zgodzili się wziąć udział w decydującej wyprawie do Jerozolimy. W przytoczonym cytacie nieomal czuje się atmosferę wojskowego obozu, przygotowującego się do wielkich zadań.

Jak w każdym tego typu oddziale "nowych" trzeba było poddać pewnej obróbce, zdyscyplinować. Oto jak Jezus reaguje na niektóre ich prośby:

„Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Lecz Jezus odpowiedział: „Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych”. Mt 8, 21-22

„Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu”. Jezus mu odpowiedział: „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”. Łk 9, 61

Żaden wódz nie może pozwolić, by przed rozstrzygającym starciem odchodzili z oddziału żołnierze, nawet jeżeli mają ku temu ważne powody. Wkrótce wielu następnych znalazłoby równie dobre uzasadnienie odejścia, a pozostali traciliby pewność i zapał do walki. Litość, współczucie czy zrozumienie w takich sytuacjach nie mają zastosowania.   

Jezus nie zaniedbał także dodania odwagi i podniesienia na duchu nowo przychodzących do niego ochotników i jak wytrawny wódz przemawiał:

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak mówię wam: Tego się bójcie. Łk 12, 4-5


Lecz, kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Mt 24, 13

Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam  królestwo. Łk 12, 32

Również do "nowych" jest skierowana, zapisana przez Mateusza, dosyć zaskakująca Przypowieść o robotnikach w winnicy. W opowiadaniu tym gospodarz wynajmuje w różnym czasie pracowników do swej winnicy. Tym, którzy pracowali cały dzień, płaci denara, tym, którzy pracowali pół dnia, płaci również denara, a tym, którzy pracowali bardzo krótko, tylko wieczorem, także płaci denara. Sens tej w gruncie rzeczy niesprawiedliwej przypowieści w zaistniałej sytuacji staje się jasny: nowi uczniowie niech się nie obawiają, że dostaną gorszą zapłatę po zwycięstwie niż starzy towarzysze Jezusa. Nawet za krótką pracę dla niego mogą otrzymać tyle samo co apostołowie; niech się starają – nagrody będzie wypłacał sam Jezus Mesjasz - Król. To on zdecyduje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz